piątek, 16 stycznia 2015

Rozdział 16: "Może nie jest taka zła?"


     

        PRZERASZAM ZA BŁĘDY!


      CZYTASZ? = KOMENTUJESZ! 
    Czytaj notatkę pod rozdziałem :)
                Miłego czytania :>







Nicole


- Okłamałeś mnie... - mruknęłam, patrząc na niego zaszklonymi oczami. - Powiedziałeś, że nie wiesz nic o pieprzonej mafii! Śmiałeś mi się w twarz! - warknęłam. 
- Chciałem cię chronić... - odpowiedziała
- W dupie mam tą twoją ochronę! - syknęłam. - Nie przejmowałeś się mną tylko sobą, nigdy nic dla ciebie nie znaczyłam! Zawsze byłeś tylko ty, Bella i teraz ten bachor. - powiedziałam z pogardą w głosie. - Nigdy się mną nie przejmowałeś, zawsze kłamałeś, robiłeś mi wyrzuty o byle gówno, a teraz? Teraz udajesz cudownego i martwiącego się tatusia! - zaśmiałam się sceptycznie, patrząc w jego zaszklone oczy. - Mam cię serdecznie dość. - warknęłam. 



Justin 



Przyglądałem się całej sytuacji.... I  Było mi żal Nicol, nie zasłużyła na to. Jest cudowna, piękna, zabawna mądra - nie zasłużyła na to wszystko, powinna mieć lepsze życie. 



Moja mała.



Wyglądła uroczo, gdy się rumieniła jak prawiłem jej komplementy, a teraz? A teraz wygląda jak chodzące nieszczęście. Żałuję, że wszystko się tak potoczyło, powiedziałbym jej o wszystkim. Ja sam - na spokojnie. Może by zrozumiała. 



Nawet nie byliście parą.



- A ty... - z transu wyciągnął mnie głos dziewczyny. - Masz mi coś do powiedzenia? - warknęła. 



Nie płakała - była wściekła.



- Nicki... - urwałem nie wiedząc co powiedzieć. - To nie miało być tak. - mruknąłem, nie patrząc w jej oczy. 



Nie mogłem. 
 


Nie miałem odwagi. 



- A jak kurwa?! - syknęła. - Chciałeś mnie zabić! - krzyknęła. 
- Nie... - po salonie uniósł się śmiech brunetki. Podniosłem wzrok i zobaczyłem w jej oczach ból, strach i rozczarowanie.
- Nie? A co chciałeś zrobić? - głos jej się załamał, a w oczach stanęły łzy.




Nie mogłem na to patrzeć. 



Nie na to jak moja księżniczka płaczę. 




A! Najpierw miałeś mnie w sobie rozkochać! - krzyknęła. - I wiesz co? - zapytała i nie czekając na moją odpowiedź dodała. - Udało ci się.  - warknęła.


Zamarłem. 
 

- Nicole... Daj mi wytłumaczyć. - spojrzałem w jej oczy i zobaczyłem coś, czego nie chciałem. 



Rozczarowanie.



- Wiesz co? - zapytała. - Byłeś mi naprawdę bliski... Czułam, że mam tylko ciebie... Że mogę ci zaufać, wypłakać się w ramię. - powiedziała. - Gdy nie było przy mnie Emily, byłeś ty... - wyszlochała. - Pocieszałeś mnie... Zapewniałeś, że będzie dobrze... Spędzałam z tobą całe dnie. - płakała, gdy to mówiła. - Ale ty okazałeś się być takim dupkiem jak wszyscy. Jesteś fałszywy, nie wiesz co to są uczucia. Nie liczysz się z nikim! - syknęła.
- Skarbie... - mruknąłem. 


Miała rację. 


Jestem fałszywym dupkiem.


Nie jestem twoim skarbem do cholery! Nawet nie byliśmy parą. - krzyknęła. - Nienawidzę cię. - rozpłakała się na nowo, spojrzała raz na mnie i swojego ojca - i wyszła. 

Spojrzałem na Nathana z mordem w oczach.
- I co? Zadowolony jesteś z siebie, kurwa?! - krzyknąłem, podchodząc do niego. - Złamałeś jej serce, zadowolony?! - warknąłem. - Miałem tylko ją, kurwa. - syknąłem, uderzając mężczyznę w lewy policzek i kopiąc go w brzuch - nim się obejrzałem chłopcy zaczęli mnie od niego odciągać. - Nie wiem jak możesz być z takim skurwielem. - zwróciłem się do jego żony, która patrzyła na mnie zaszokowana. Spojrzałem jeszcze raz na mężczyznę leżącego na podłodze  
i szybkim krokiem wyszedłem z domu.


Nicole 


Siedzę na podłodze w pokoju już chyba od dobrych trzech godzin, zastanawiając się co teraz zrobić. 
W sumie to moje życie jest do bani. Chłopak, w którym się chyba zakochałam okazał się dupkiem, w dodatku chciał mnie zabić. Mój ojciec jest w mafii i mści się na wszystkich. 


Zazdrościcie mi, nie?


Płakać już nie mam siły. 


Ja już na nic nie mam siły. 


Siedziałam tak w długiej ciszy, aż ktoś nie zapukał do drzwi. Nie fatygowałam się, żeby otworzyć - mam ich w dupie, niech zostawią mnie w spokoju. 
- Nicole? - usłyszałam głos Belli. - Porozmawiamy? - zapytała. Nie odpowiedziałam, nie miałam ochoty na rozmowę. 


W szczególności z nią.


Okej... Uwaga wchodzę! - krzyknęła zza drzwi. Zaśmiałam się, gdy nie mogła otworzyć drzwi. 


Idiotko, przecież je zamknęłam! 



- No nie wiem, czy je otworzysz. - odkrzyknęłam ze śmiechem, wstałam na równe nogi i podeszłam do drzwi. - Chciałaś coś? - zapytałam złośliwie.
- Możemy porozmawiać? - zapytała. 
- Nie. - odpowiedziałam i zamknęłam jej drzwi przed nosem. Usłyszałam jeszcze jak coś mamrocze pod nosem, a po chwili wpadła do pokoju. Wywróciłam oczami, siadając spowrotem na podłogę.
- Wiem, że jest ci cieżko... - przerwałam jej.
- Tak, bo ty masz ojca kryminalistę i zakochałaś się w idiocie. - powiedziałam z sarkazmem. - W sumie to z dwójką trafiłam. - mruknęłam pod nosem.
- On się martwi. - dodała. - Ja też... Wiem, że mnie nienawidzisz, nawet nie wiem czemu! Ale proszę cię nienawidź mnie, a z Nathanem porozmawiaj. W końcu to twój ojciec, on cię kocha i jesteś dla niego najważniejsza. - siedziałam ze spuszczoną głową, bawiąc się sznurkiem od dresów.


Nie spodziewałam się tego. 


Co do Justina... Wiem jak to jest, bo w końcu jestem z twoim ojcem. - zaśmiała się. - Ale widać było, że żałuje i naprawdę mu na tobie zależy... - powiedziała, uśmiechając się do mnie.


Może nie jest taka zła?


- Pobił twojego ojca.... - dodała po chwili. Zmarszczyłam czoło, podnosząc głowę i tym samym pokazując, żeby kontynuowała. - Gdy wyszłaś z pokoju rzucił się na twojego tatę i zaczął go wyzywać, kopać i bić po twarzy... Powiedział, że miał tylko ciebie. - powiedziała, przyglądając mi się uważnie. - Porozmawiaj z nim, naprawdę. Jeżeli go kochasz to będziesz potrafiła mu wybaczyć. - uśmiechnęła się do mnie, co odwzajemniłam. 
- Nie byliśmy razem i nie będziemy. - odpowiedziałam, wzruszając ramionami. - Nie rozumiem go. Całujemy się, przytulamy i zachowujemy jak normalna para. Ale nią nie jesteśmy. - zaśmiałam się, a ona razem ze mną.
- Dziękuje. - mruknęłam.
- Za co? - zapytała zaskoczona. 
- Za to, że ze mną porozmawiałaś, pocieszyłaś i doradziłaś. Naprawdę to doceniam. - wstałam i niepewnie do niej podchodząc - przytuliłam ją. Była ode mnie wyższa o głowę, ale nie narzekam.
- Nigdy nie przeszło mi przez myśl, że to własnie mnie podziękujesz. - zaśmiałyśmy się.
- Uwierz mi, ja też. - powiedziałam z uśmiechem.
- Ja już lecę, a ty wszystko przemysł. Pamiętaj, że będzie dobrze. - przytuliła mnie ostatni raz i wyszła.


Jest w porządku.


Dać jej szansę?


Porozmawiać z ojcem?


Wybaczyć Justinowi?


Co mam teraz zrobić? 




  -----------------------------------------

 

Hejka! Dodaje rozdział w sobotę, ponieważ nie miałam go kiedy napisać, sprawdzić, a nawet przeczytać co za bzdury napisałam. 

Przepraszam za błędy, ale od razu po dokończeniu - dodałam go, nie sprawdzając ;//

Nie wiem kiedy pojawi się następny, ponieważ muszę go najpierw napisać, a do tego muszę mieć czas ;)

Nie, nie straciłam weny - poprostu czasu nie mam, ale postaram się to zmienić.


UMÓWMY SIĘ TAK, ZE DODAJE ROZDZIAŁY WTEDY KIEDY BĘDĄ ONE NAPISANE I KIEDY BĘDĘ MIEC CZAS.
Oki?


Napiszcie mi co o tym sądzicie i do następnego!


Całuski Veroniczka! Xoxo 

15 komentarzy:

  1. Oczywiście rodziały dodawaj wtedy kiedy możesz :* ale żeby nie pojawiły się one rzadko ! co do rozdzilu genialny i czekam na dalsze losy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny <3 Czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział super <3 i mozesz dodawać kiedy masz czas ale nie za rzadko, minimum raz w tyg :) czekam na nn z niecierpliwościa :***

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowny mam nadzieje że wybaczy Justinowi ale czekam na nn z niecierpliwością :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Co tu dużo mówić. Jest najlepszy !

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski *o* Chcę więcej ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam słów, WSPANIAŁY ♥
    Czekam nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział jak zawsze cudowny <3
    Czekam na następny ;)
    Zapraszam na 1 rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mi się podoba "Justin ma tylko ją" OMG... popłakałam się.. serio
    Z niecierpliwością czekam na NN :)
    buziak ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy mniej więcej będzie kolejny rozdział ? :3

    OdpowiedzUsuń
  11. no dokładnie kiedy bądzie następny rozdział ? ?

    OdpowiedzUsuń
  12. właśnie kiedy następny rozdział !? :**

    OdpowiedzUsuń